Żywot człowieka poćciwego (bo tak naprawdę nie mam nic do zarzucenia głównego bohaterowi, czyli Zinos’owi - Adam Bousdoukos) zajmującego się prowadzeniem własnej restauracji, który właśnie znalazł się w niezbyt komfortowej sytuacji życiowej za sprawą swojej dziewczyny, starego kumpla z czasów szkolnych i brata, który warunkowo wychodzi na przepustki z więzienia (znany z kultowego „Biegnij Lola biegnij” -Moritz Bleibtreu).
Bardzo europejskie kino bez zbędnych hollywodzkich, naciąganych scen. Pełen realizm jeśli chodzi o krajobraz, scenografię, jak również odgrywane role. Lekkości i gibkości obrazu dodaje muzyka, doprawdy różna, emocjonująca jak cała akcja w tym filmie, prawdziwa paleta emocji, zwierciadło duszy… no, ale w końcu to Soul Kitchen :) Film obfituje w mnóstwo zabawnych scen przez co nie sposób się na nim nudzić.
Ten niemiecki komediodramat dodaje optymizmu i pokazuje, że nawet z najbardziej zakręconej sytuacji da się wybrnąć, ba! Może nawet przy okazji wyjść z tego coś pożytecznego i zaskakującego… Potwierdza się maksyma „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”.

Jak najbardziej zgadzam z się z recenzją, film w pytkę :D
OdpowiedzUsuńChoć główny bohater wydaje się zbyt przywalony otaczającą go rzeczywistością i czasem powątpiewałam, czy oby będzie z tego szczęśliwy koniec... ;]
Dzięki za pierwszy komentarz!! :)
OdpowiedzUsuń