czwartek, 28 lipca 2011

Pokuta - Ian McEwan

 

 Sięgnęłam po tę książkę po obejrzeniu filmu i zachwyciłam się nią bardziej niż samą adaptacją, co nie zmienia faktu, że Pokuta pozostaje w czołówce moich ulubionych filmów.
Przede wszystkim książka Ian’a McEwan’a  ma w sobie ten niezwykły nastrój osiągnięty poprzez specyficzny język narracji. Chłonie się ją bez reszty. Jest też bardzo filmowa, bo czytając ja widzimy gotowe obrazy. Myślę, że gdyby nie wcześniejsze obejrzenie filmu, nie miałabym z tym problemu. Sam reżyser wypowiadał się, iż czytając książkę od razu tworzył w myślach jej adaptację.  
Na pewno jest to trudna książka dla scenarzysty, bo odbywa się w głowach poszczególnych postaci i trzeba było znaleźć sposób, żeby wyrazić wnętrze duchowe wszystkich bohaterów. Trudność w jej sfilmowaniu polegała też na tym, że przedstawia jednocześnie fakty, które naprawdę miały miejsce jak i nierzeczywiste zdarzenia, które Briony zawarła w swojej książce. Czas się zazębia, a do tego dochodzi widzenie poszczególnych zdarzeń z perspektywy konkretnego bohatera. Pomimo to, film wiernie oddaje chronologię wydarzeń z książki, a także najdrobniejsze detale, jak choćby ubiory bohaterów czy wnętrza domu Tallisów.
Twórcy filmu podkreślali, iż tworząc ten film, trzeba sobie uzmysłowić, dlaczego ta książka jest takim dziełem i starać się to zachować. Specyficzny klimat książki, całą tę otoczkę wydarzeń - trzeba było oddać w obrazie filmu, trzeba było znaleźć tego odpowiednik w poszczególnych środkach wyrazu.
Moim zdaniem twórcy filmu, a przede wszystkim reżyser Joe Wright uczynił to znakomicie z pełną duchowością. Po tym filmie widać, jak wielkie wrażenie musiała wywrzeć na nim ta książka. Jak sam przyznał, sfilmowanie Pokuty było dla niego prawdziwym zaszczytem.

wtorek, 26 lipca 2011

Kubek z Marilyn Monroe



Kolejny kubek pojawił się w mojej kolekcji. Spodobała mi się ta pop-art’owa seria z ikonami filmu i muzyki w Empiku, więc skusiłam się na kolejnego kubasa, tym razem z Marilyn Monroe. Nigdy nie interesowałam się zbytnio jej biografią, bo dla mnie pozostaje bardziej symbolem seksu i urody lat 50 niż wybitną aktorką, choć nie mogę zaprzeczyć, że lubię niektóre filmy z jej udziałem, szczególnie Pół żartem pół serio - Billy’ego Wilder’a czy Jak poślubić milionera- Jean’a Negulesco. Są to bardzo fajne i lekkie komedie, na których bawię się znakomicie, ale to wszystko… Tak czy inaczej kubek jest cudny!!

Czy wy też lubicie otaczać się przedmiotami, które wskazują na uwielbienia do danego tematu, tego co was interesuje, bądż fascynuje?? Macie taką obsesję?

poniedziałek, 25 lipca 2011

Przyjaźń!


Reżyseria: Markus Goller
Scenariusz: Oliver Ziegenbalg
Obsada: Matthias Schweighöfer, Friedrich Mücke, Alicja Bachleda-Curuś
Produkcja: Niemcy, USA 2010
Gatunek: komedia, dramat
Oryginalny tytuł: Friendship!


Tom (Matthias Schweighöfer) i Veit (Friedrich Mücke) mieszkają w NRD i przyjaźnią od dzieciństwa. Uzupełniają się jako przyjaciele, gdyż Tom to żywiołowy żartowniś, natomiast Veit to typ rozważny i spokojny. Kiedy Mur Berliński zostaje obalony postanawiają wyruszyć do San Francisco, aby zobaczyć Most Golden Gate. Starcza im jednak pieniędzy tylko na podróż do Nowego Yorku, gdzie Tom dowiaduje się, że prawdziwy powód podróży dla Veit’a jest zupełnie inny. Chce on bowiem odszukać ojca, który co roku wysyła mu kartkę na urodziny z jednego urzędu pocztowego. Muszą więc zdążyć, aby dotrzeć na miejsce dokładnie w dniu urodzin Veit'a Zaczyna się prawdziwa podróż przez nieznane, w trakcie której główni bohaterowie uczestniczą w serii śmiesznych zajść, głównie ze względu na swoje wschodnio-niemieckie pochodzenie.


Świetnie bawiłam się na tym filmie. Tego typu obrazy mają w sobie tę lekkość bytu, która pozwala myśleć, że w życiu wszystko się jakoś ułoży. Do tego iście komediowe ujęcie większości zdarzeń, całkiem udany wątek miłosny (Alicja Bachleda-Curuś jako Zoey) i bardzo żywiołowa muzyka komponująca się z przeżyciami bohaterów.

Przesłanie filmu nie jest odkrywcze, ale przypomina, że przyjaźń ponad wszystko może naprawdę wiele zdziałać i warto się w jej imię poświęcać.


A więc: Friendship!





Z ciekawostek napiszę, że to nie pierwszy raz, kiedy Matthias Schweighöfer (na zdjęciu poniżej jako Dirk) spotkał się na planie z Alicją Bachledą-Curuś, albowiem grali oni razem w filmie niemieckim z 2001 roku pt.: Z miłością nie wygrasz (Herz über Kopf) – Michael’a Gutmann’a, którego jakimś cudem posiadam w swojej video teczce. 

Nie jest to wybitne dzieło a  prosta historia ukazująca romans nastolatków. Wanda (Alicja Bachleda-Curuś) to au pair z Polski, która przyjeżdża do Niemiec, żeby dorobić sobie na wakacjach i podszlifować język, natomiast Jakob (Tom Schilling) to nie mający stabilizacji rodzinnej chłopak, który wiecznie wdaje się w jakieś tarapaty. Traf chce, że poznają się i zakochują. Ani jedno ani drugie nie jest aniołkiem, dają więc wyraz swojej miłości, co budzi zgorszenie otoczenia. Mamy więc do czynienia z dramatem młodych kochanków. Takie tam kino dla młodego widza.


sobota, 23 lipca 2011

Karuzela z idolami – Tomasz Raczek

 
Ostatnio całkiem przypadkiem trafiłam na bardzo ciekawą pozycję książkową o „zakręconym” tytule Karuzela z idolami. Autor przedstawia w niej swój osobisty gwiazdozbiór postaci ze świata filmu, muzyki, telewizji i sztuki. Większość z nich znałam, ale o niektórych przeczytałam po raz pierwszy. Wśród przedstawionych przez Raczka aktorów możemy przeczytać pokrótce o życiu: Anny Dymnej, Melanie Griffith, Anne Hathaway, Audrey Hepburn, Krystyny Jandy, Shirley MacLaine, Liza Minelli, Grażyny Szapołowskiej, Joanna Szczepkowskiej i wielu wielu innych. Za sprawą tej książki autor wprowadza do świata pełnego artystów, z którymi w większości miał okazję się spotkać i porozmawiać, a niektórych z nich nawet bardzo dobrze znać. Książka ta jest więc swego rodzaju osobistym zapisem reprezentującym sposób patrzenia na opisywane postaci. W swoich szkicach nie opierał się na samych faktach, ale starał się ukazać człowieczeństwo tych ludzi, ich zwyczajność a zarazem nadzwyczajność.

Lekturę tę czyta się szybko i przyjemnie, a przy tym można  dowiedzieć się wielu ciekawych faktów z życia opisywanych gwiazd.

Dla przypomnienia: Tomasz Raczek to znany felietonista, autor programów telewizyjnych i radiowych. Udany duet stworzył z Zygmuntem Kałużyńskim w pamiętnym programie telewizji Perły z lamusa, gdzie oboje toczyli pełne pasji dyskusje na temat filmów. Uwielbiałam słuchać ich rozmów :) Oprócz wyżej opisywanej książki Raczek napisał wiele innych podobnych pozycji, z którymi mam nadzieję jeszcze się zapoznam.




niedziela, 17 lipca 2011

Hanna


Reżyseria: Joe Wright
Scenariusz: David Farr, Seth Lochhead
Obsada: Saoirse Ronan, Eric Bana, Cate Blanchett
Produkcja: USA, Niemcy, Wielka Brytania 2011
Gatunek: Przygodowy, Thriller

Wybrałam się do kina właśnie na ten film głównie przez wzgląd na reżysera, czyli Joe Wrighta i jego ponowną współpracę z Saoirse Ronan. O ile ich wcześniejszy film Pokuta stanowi dla mnie ideał, tak przy Hannie również nie czuje niedosytu.

Przede wszystkim mamy do czynienia z bardzo niecodzienną historią. Tytułowa Hanna (Saoirse Ronan) to na wpół sierota, która od dziecka mieszka z ojcem (Eric Bana) w lesie z dala od cywilizacji i rówieśników. Ojciec dziewczyny to były agent CIA, który od małego uczył ją języków obcych, sztuk walki, a także umiejętności posługiwania się bronią. Wszystko po to, by pewnego dnia mogła spotkać się z zabójczynią swojej matki (Cate Blanchett). Hanna nie zna jednak głównej tajemnicy, która dotyczy jej samej. Jest ona swego rodzaju eksperymentem naukowym, tzn. ma genetyczne uwarunkowania by być idealnym żołnierzem, u którego pewne cechy zanikają, by poświęcić je dla takich, które najbardziej przydadzą się w walce z wrogiem i sztuce przetrwania. Tytułowa bohaterka w toku swojej misji odkrywa tę tajemnicę, a także ogląda i konfrontuje świat, którego wcześniej nie miała okazji poznać.


Dla mnie to hipnotyzująca i nietuzinkowa opowieść z różnorodnością miejsc akcji, od zaśnieżonego finlandzkiego lasu przez panoramicznego ujęcia pustyni Maroka po niemieckie blokowiska; w której prym wiodą idealnie dopasowane dźwięki (Chemical Brothers). Obraz z muzyką podąża w tym samym rytmicznie kierunku. Szczególnie scena ucieczki Hanny z siedziby CIA doskonale pokazuję tę muzyczną symbiozę. Do tego znakomite aktorstwo Saoirse Ronan i Cate Blanchett, powoduje że film całościowo robi naprawdę duże wrażenie, a kiedy dobiega końca i na ekranie wyświetla się krwawoczerwony napis : Hanna, można powiedzieć tylko jedno: WOW!

Zastanawia mnie tylko jedno, a mianowicie prawdziwy koniec tej historii. Życiową misją Hanny miało być zabicie Marissy Wiegler, co jej się zresztą udało, ale co dalej z tą nieprzystosowaną do życia w społeczeństwie nastolatką, która właśnie straciła ojca? Ta kwestia nie daje mi spokoju.


sobota, 16 lipca 2011

Wakacje z książką



Przebywając kilka dni na urlopie- niestety tylko kilka… pomiędzy plażą, knajpkami i wycieczkami penetrowałam okoliczne wakacyjne stoiska z różnymi artykułami, w tym również z książkami. Można tam było spotkać ciekawe tytuły za śmieszne pieniądze. Dla mnie wpadła w oko książka Philipa O’Connor’a, która powstała na podstawie scenariusza Richarda Curtisa do filmu Cztery wesela i pogrzeb z 1994 roku… To chyba jedna z pierwszych komedii romantycznych, która zapoczątkowała rozwój tego gatunku. Niedawno była puszczana nawet w telewizji, ale nie będę udawać, że nie ogląda mi się jej już tak dobrze, jak te kilkanaście lat temu, aczkolwiek nie przeczę, jest w niej coś uroczego i romantycznego, a cała historia nie jest naciągana, co się czasem w tego typu filmach zdarza.





Jak już wcześniej wspomniałam książka powstała na podstawie scenariusza, więc nie będzie zaskoczeniem informacja, że jest dokładnym odzwierciedleniem filmu. Czytając ją, w wyobraźni widzimy poszczególne sceny mające miejsce w filmie, dialogi- niemal identyczne. Nie jest więc to pozycja do skonfrontowania pod względem adaptacji. To raczej lekka lektura, która można zabrać właśnie na wakacje w celu przypomnienia sobie lub poznania fajnej komedii traktującej o sensie istnienia instytucji małżeństwa.

P.S. Pierwszego dnia widziałam na stoisku również książkę opartą na scenariuszu do Notting Hill (znowu ten Hugh Grant!), ale kiedy następnego dnia się na nią zdecydowałam, już jej nie było. Mówi się trudno.


Dla przypomnienia: Cztery wesela i pogrzeb
Reżyseria: Mike Newell
Scenariusz: Richard Curtis
Obsada: Hugh Grant, Andie MacDowell, James Fleet, Kristin Scott Thomas, Simon Callow, John Hannah, Charlotte Coleman, Rowan Atkinson
Produkcja: Wielka Brytania 1994
Gatunek: Komedia romantyczna

środa, 13 lipca 2011

Prezentów urodzinowych czas!!




Parę dni temu skończyłam 29 lat- jak ten czas leci… Z tej okazji otrzymałam cudowne prezenty. Cześć nich była związana z tematyką mojego bloga, więc o nich pokrótce napiszę.

Bardzo lubię dostawać filmy w prezencie, oczywiście moje ulubione lub takie, których nie oglądałam, a mogłyby mnie zainteresować. Na szczęście otrzymałam dzieła, które już od jakiegoś czasu chciałam mieć w swojej kolekcji, więc nie było tzw. niewypałów :)

Jak widać na powyższym zdjęciu jednym z nich jest Black Swan -Dareena Aranofsky’ego, czyli jeden z najlepszych oscarowych filmów tego roku, a także nie mniej ważny dla mnie Tatarak - Andrzeja Wajdy.

Wydanie na DVD Czarnego Łabędzia obejmuje oprócz płyty z filmem, książeczkę z krótkim opisami sylwetek bohaterów, aktorów czy choćby samego reżysera. Jednak prawdziwą perełką są materiały dodatkowe pod nazwą Metamorfozy, czyli historia powstawania filmu, w którym wiele miejsca poświęcono efektom specjalnym, które mogliśmy podziwiać na ekranie. Było tego naprawdę dużo, ale zrobiono to tak profesjonalnie, że można oddać się iluzji nie myśląc o wykorzystanych rekwizytach czy obróbce cyfrowej. Tym bardziej, że film ten nosi tez znamiona dokumentu ze względu na częste kręcenie z ręki. Takie połączenie daje z jednej strony świadomość realizmu świata przedstawionego, a z drugiej pokazuje mroczny” baśniowy” świat demonów. Fikcja i rzeczywistość zaciera się, a widz obserwuje obsesje i koszmarne wizje głównej bohaterki Niny, które odbijają się na jej psychice, a w konsekwencji na jej życiu. 
Z materiału wynika też (o dziwo!), że film miał bardzo ograniczony budżet, a co za tym idzie skrócony czas tworzenia. Na sukces filmu musiały więc złożyć się szybkie i trafne decyzje oraz ogromne zaangażowanie reżysera i całej ekipy. Moim zdaniem sukces ten został osiągnięty.

Wydanie Tataraku również zawiera materiały dodatkowe, takie jak: zwiastuny, wywiad z reżyserem, z Krystyną Jandą, materiał „spotkanie po latach” oraz galerię zdjęć.
Dla tych, którzy jeszcze nie oglądali tego filmu, zdradzę że mogą uczynić to dzisiaj, gdyż telewizyjna Jedynka wyemituje go o godzinie 20:25. Warto obejrzeć ten obraz oparty na opowiadaniu Jarosława Iwaszkiewicza, który jest wielowymiarowym opowieścią o miłości, która ”przychodzi za późno, i o śmierci, która zawsze przychodzi za wcześnie”.

A wracając do prezentów..... Otrzymałam jeszcze jeden gadżet związany z ikonami filmu od osoby, która, z uporem maniaka chcę skompletować mi zestaw kubków z Audrey Hepburn i ja wcale nie mam nic przeciwko temu!! A poza tym jest naprawdę uroczy, kolorowy i bardzo pop art’owy :)

środa, 6 lipca 2011

Filmowy Shopping

Czasami zdarza mi się wejść w posiadanie bardzo dobrych filmów za całkiem przyzwoitą cenę. Tak też było i dzisiaj. 
Pierwszym nabytkiem jest film Cwał Krzysztofa Zanussiego, czyli klasyk kojarzący mi się nieodłącznie z dzieciństwem. Wtedy widziałam go po raz pierwszy i do tej pory oglądam, kiedy tylko jest nadawany w telewizji. Uwielbiam go. 
Natomiast drugi, już całkiem współczesny to dramat obyczajowy Flashbacks of a Fool. Miałam okazję już go oglądać i chętnie zobaczę raz jeszcze…. Nie bez znaczenia jest też fakt, że odtwórca głównej roli to Daniel Craig, którego cenię przede wszystkim za różnorodność odgrywanych ról. Przy okazji dodam, że jest moim ulubionym Bondem, choć nie jestem fanką serii o Agencie 007, natomiast obie części, w których grał, obejrzałam już co najmniej dwukrotnie. Według zapowiedzi w 2012 roku ma być trzecia część przygód Bonda z jego udziałem w reżyserii Sam’a Mendes’a. To może być ciekawe…


Okładki dziwnym trafem komponują się idealnie wchodząc w tonację niebieską ..!?

poniedziałek, 4 lipca 2011

Miliarderzy z przypadku - Ben Mezrich


Jakiś czas temu po obejrzeniu filmu  Social Network zapragnęłam przeczytać książkę, na podstawie której powstał ten film. Przypomniałam sobie o tym widząc ją na półce w księgarni, uczyniłam więc zakup i pochłonęłam ją  w ciągu trzech dni. 

Nie wyznaję zasady, iż po obejrzeniu filmu książkę czyta się gorzej. Uważam, że wprost przeciwnie. Wiele z nich przeczytałam właśnie dzięki filmom, bo przykładowo wcześniej nawet o nich nie słyszałam. Zresztą wiadomo, że jeśli na rynku ukazuje się naprawdę dobra książka, to prędzej czy później ktoś nakręci na jej podstawie film. I w tym miejscu można zacząć dyskusję, co jest lepsze adaptacja czy pierwowzór literacki? Różnie z tym bywa. W tym przypadku jednak, bardziej przypadł mi do gustu film, gdyż wykorzystano w nim możliwie wszystkie środki, by uczynić historię powstania facebooka żywą i fascynującą.

W książce pewne rzeczy ujęto inaczej, o niektórych tylko napisano-na sucho, natomiast film przedstawił je w szerszym i bardziej wyczerpującym kontekście. Stworzył całe tło do głównych wydarzeń opisanych w książce. Moim zdaniem największym jej atutem jest fakt, iż autor skupił się na relacjonowaniu wydarzeń, a nie na ocenianiu głównych postaci, które zresztą potraktował z lekkim dystansem.

Książka powstała na podstawie rozmów z wieloma osobami oraz innych źródeł w tym protokołach z rozpraw sądowych. Autor w przedmowie zaznaczył, iż powieść nie powstałaby, gdyby nie rozmowa z Eduardo Saverinem. Mark Zuckerberg co prawda nie zgodził się na rozmowę, ale nigdy też nie występował przeciwko powstaniu tejże książki.

Z całym przekonaniem zachęcam do przeczytania!!

niedziela, 3 lipca 2011

Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach

Reżyseria: Rob Marshall
Scenariusz: Terry Rossio, Ted Elliott
Obsada: Johnny Depp, Penélope Cruz, Geoffrey Rush, Ian McShane
Produkcja: USA, 2011
Gatunek: przygodowy, fantasy
Oryginalny tytuł: Pirates of the Caribbean: On Stranger Tides


Kolejna odsłona przygód pirata Jacka Sparrowa (Johnny Depp), którego po utracie Czarnej Perły spotykamy w Londynie, gdzie zostaje zwerbowany do załogi statku Czarnobrodego (Ian McShane) i swojej dawnej kochanki Angeliki (Penélope Cruz), w celu odnalezienia Fontanny Młodości. Równocześnie do źródła zmierza Kapitan Hector Barbossa (Geoffrey Rush), do którego załogi został pojmany wierny towarzysz Sparrowa- Gibbs (Kevin McNally); a także Hiszpanie którzy chcą je zniszczyć. Podczas podróży okazuje się, że Barbossie wcale nie zależy na źródle, a jedynie na zemście na Czarnobrodym, który z kolei za główny cel podróży stawia sobie dodanie kilkunastu lat życia, chcąc ująć je Angelice, która jak się okazuje pomimo swej hardej postawy nadal kocha się w Jacku. On jednak nie zamierza zostać u jej boku. Trochę zagmatwałam, ale krócej się nie da :)


Według mnie bardzo udana czwarta już część Piratów. Zaskoczyła mnie  logika wydarzeń (w końcu!!)  i dobrze nakreślone postaci, dzięki czemu całość jest czytelna w odbiorze. Szybkość akcji, egzotyka krajobrazu, doskonałe aktorstwo, a przede wszystkim kunszt aktorski Depp’a jaki osiągnął tworząc komiczną postać Sparrow’a czyni ten film naprawdę dobrą przygotówką.

Najbardziej podobała mi się scena uwodzenia żeglarzy przez syreny, które po słodkim śpiewie rzucają się na nich niczym wygłodniałe wampiry oraz docelowa wędrówka do Fontanny na wyspie. Nie robią natomiast na mnie już wrażenia sceny walki piratów, którzy wydawałoby się tańczą używając przy tym szabli, no ale w końcu to film Disney’a skierowany również do młodych widzów. Całkiem nieźle dała też sobie radę Penelope Cruz, która jako główna postać żeńska odświeża trochę sagę, w której jak do tej pory prym wiodła Keira Knightley.

Warto obejrzeć ten film, ale tylko w kinie, gdyż moim zdaniem takie produkcje niestety tego wymagają… Brońmy się jednak przed efektem 3D!! (Czytaj: 3D – efektu brak).





sobota, 2 lipca 2011

Miłość i inne komplikacje

Reżyseria: Don Roos 
Obsada: Natalie Portman, Scott Cohen, Lisa Kudrow, Charlie Tahan
Produkcja: USA, 2009
Gatunek: dramat
Oryginalny tytuł: Love and Other Impossible Pursuits; The Other Woman


Emilia Greenleaf (Natalie Portman) to młoda prawniczka, która właśnie zaczyna karierę zawodową. Los chce, iż zakochuje się z wzajemnością w swoim szefie (Scott Cohen) i zachodzi z nim w ciążę. Jack rozstaje się więc z żoną (Lisa Kudrow), ale nie z kilkuletnim synem (Charlie Tahan)… z którym Emilia pomimo szczerych chęci nie może nawiązać przyjacielskich relacji. William zresztą wcale jej w tym nie pomaga. Zaraz po narodzinach dziecka Emilii i Jacka dochodzi do tragicznej śmierci noworodka, które umiera podczas snu w objęciach matki. Główna bohaterka popada w obłęd dręcząc się, iż nieświadomie udusiła własne dziecko. Do tego dochodzi pałająca nienawiścią była żona Jacka oraz drobne konflikty z rodzicami.

Treść filmu i ogólny jego klimat jest bardzo depresyjny, dlatego nie polecam go, gdy ktoś ma gorszy dzień... Kończy się co prawda dobrze, ale nie ma przy tym zbyt wielu fajerwerków.