niedziela, 17 lipca 2011

Hanna


Reżyseria: Joe Wright
Scenariusz: David Farr, Seth Lochhead
Obsada: Saoirse Ronan, Eric Bana, Cate Blanchett
Produkcja: USA, Niemcy, Wielka Brytania 2011
Gatunek: Przygodowy, Thriller

Wybrałam się do kina właśnie na ten film głównie przez wzgląd na reżysera, czyli Joe Wrighta i jego ponowną współpracę z Saoirse Ronan. O ile ich wcześniejszy film Pokuta stanowi dla mnie ideał, tak przy Hannie również nie czuje niedosytu.

Przede wszystkim mamy do czynienia z bardzo niecodzienną historią. Tytułowa Hanna (Saoirse Ronan) to na wpół sierota, która od dziecka mieszka z ojcem (Eric Bana) w lesie z dala od cywilizacji i rówieśników. Ojciec dziewczyny to były agent CIA, który od małego uczył ją języków obcych, sztuk walki, a także umiejętności posługiwania się bronią. Wszystko po to, by pewnego dnia mogła spotkać się z zabójczynią swojej matki (Cate Blanchett). Hanna nie zna jednak głównej tajemnicy, która dotyczy jej samej. Jest ona swego rodzaju eksperymentem naukowym, tzn. ma genetyczne uwarunkowania by być idealnym żołnierzem, u którego pewne cechy zanikają, by poświęcić je dla takich, które najbardziej przydadzą się w walce z wrogiem i sztuce przetrwania. Tytułowa bohaterka w toku swojej misji odkrywa tę tajemnicę, a także ogląda i konfrontuje świat, którego wcześniej nie miała okazji poznać.


Dla mnie to hipnotyzująca i nietuzinkowa opowieść z różnorodnością miejsc akcji, od zaśnieżonego finlandzkiego lasu przez panoramicznego ujęcia pustyni Maroka po niemieckie blokowiska; w której prym wiodą idealnie dopasowane dźwięki (Chemical Brothers). Obraz z muzyką podąża w tym samym rytmicznie kierunku. Szczególnie scena ucieczki Hanny z siedziby CIA doskonale pokazuję tę muzyczną symbiozę. Do tego znakomite aktorstwo Saoirse Ronan i Cate Blanchett, powoduje że film całościowo robi naprawdę duże wrażenie, a kiedy dobiega końca i na ekranie wyświetla się krwawoczerwony napis : Hanna, można powiedzieć tylko jedno: WOW!

Zastanawia mnie tylko jedno, a mianowicie prawdziwy koniec tej historii. Życiową misją Hanny miało być zabicie Marissy Wiegler, co jej się zresztą udało, ale co dalej z tą nieprzystosowaną do życia w społeczeństwie nastolatką, która właśnie straciła ojca? Ta kwestia nie daje mi spokoju.


3 komentarze:

  1. coraz czesciej ta mloda aktorka pojawia sie w niezlych produkcjach. niewiem czy mialas okazje obejrzec "nostalgia aniola"...trudno mi polecic ten film.
    "hanna" troche mnie rozczarowala.
    odnosnie zakonczenia filmu to mloda, wykwalifikowana zabojczyni napewno sie odnajdzie. jak nie w przestepczym swiatku to w normalnym zyciu, ktore jej sie przeciez spodobalo ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Nostalgia Anioła podobała mi się, ale Saoirse Ronan jako aktorkę dostrzegłam dopiero po obejrzeniu Pokuty. Jak dla mnie jest niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba muszę pomyśleć nad jakimś wyróżnieniem dla Ciebie- jako jedynej osoby która w miarę regularnie komentuje posty. Przesyłam pozdrownionka!!

    OdpowiedzUsuń