czwartek, 23 czerwca 2011

Peacock

Reżyseria: Michael Lander
Scenariusz: Michael Lander, Ryan O Roy 
W rolach głównych: Cillian Murphy, Ellen Page, Susan Sarandon, Josh Lucas
Produkcja: USA 2010
Gatunek: dramat, thriller
Oryginalny tytuł: Peacock

Peacock to tytułowe miasteczko, w którym samotny  żywot wiedzie główny bohater John (Cillian Murphy). Wykonuje on codziennie określone czynności, których nikt i nic nie zakłóca, do pewnego dnia, kiedy przed jego domem wykoleja się pociąg. Ma to miejsce w momencie, kiedy John jest przebrany za kobietę (Emmę), która stanowi drugą stronę jego osobowości. Od tego momentu zostaje zaburzony normalny tryb życia głównego bohatera, gdyż jest on zmuszony udawać przed ludźmi z miasteczka, iż Emma jest jego żoną.  W wyniku kolejnych wydarzeń odkrywamy część jego sekretów.

Psychika głównego bohatera jest tajemnicza i bardzo skomplikowana lecz nie bardziej niż postać nieżyjącej już matki bohatera, która wydawałoby się miała największy wpływ na jego życie. Nie wiemy, czy John to autystyczny dziwak? ktoś z rozdwojoną osobowością?  Człowiek mający problem z  określeniem własnej płciowości, czy też syn zdegradowany przez własną matkę i szukający ucieczki z dotychczasowego życia?

Film zagmatwany, trochę mroczny, bardzo psychologiczny, doskonała gra aktorska Cilliana, który za sprawą mowy ciała doskonale odegrał powierzoną mu podwójną rolę. Stworzona w ten sposób przez niego psychologia postaci przemówiła do mnie na tyle, że film wywołał u mnie  uczucie zniesmaczenia, a wręcz obrzydzenia ze względu na odarcie głównego bohatera z jego najbardziej skrywanych tajemnic  I emocji, choć tak naprawdę do końca ich nie rozumiem, mogę się jedynie domyślać skąd się wzięły? Kamera nie pokazuje wszystkiego. Podążamy za Johnem (Emmą), staramy się zrozumieć, rozwikłać zagadkę dotyczącą jego osobowości, ale domysły opierają się jedynie na poszlakach. Teorii na problemy Johna można stworzyć wiele. Film rozpoczyna się tajemnicą i tajemnicą się kończy. Reżyser pozostawia widzowi dopowiedzenie sobie całej tej historii, ale przyznam szczerze, że nie jest to łatwe.


środa, 15 czerwca 2011

Władcy umysłów (Adjustment Bureau) 2011

Reżyseria: George Nolfi

David Norris (Matt Damon) to uznany amerykański polityk startujący w wyborach do Senatu. Los chce, że jego kandydatura zostaje osłabiona na skutek niechlubnych zajść . Mniej więcej w tym samym czasie poznaje piękną tancerkę Elise (Emily Blunt), która oczarowuje go swoją osobowością. Okazuje się jednak, że wcale nie miał jej poznać i nie jest mu „pisana”. Dają mu to do zrozumienia agenci, których zadaniem jest dopilnowanie, aby pewne wydarzenia dokonały się wg wcześniej ustalonego planu dla dobra jednostki i całej ludzkości. Uczucie i siła przyciągania tych dwojga jest jednak zbyt duża i pomimo narastających przeciwności główni bohaterowie podejmują walkę o swoją wolną wolę.
Bardzo dynamicznie prowadzona akcja, znakomite aktorstwo, ale brak tzw. głębi, dzięki której obraz ten naprawdę dawałby do myślenia i nie odszedł szybko w zapomnienie. 

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Londyński bulwar (London Boulevard) 2010

Reżyseria: William Monahan

Mitchel (Colin Farell), który właśnie wyszedł z więzienia po trzyletniej odsiadce, chce zostawić za sobą niechlubną przeszłość i rozpocząć nowe życie. W tym celu zatrudnia się u bardzo znanej gwiazdy filmowej jako „facet od wszystkiego”, a szczególności ochroniarz od natrętnych fotografów. Los chce, że między głównym bohaterem a Charlotte (Keira Knightley) dochodzi do romansu, przez który Mitchel jest zmuszony znowu wejść do przestępczego świata. Tam czeka na niego kręta ścieżka niebezpiecznych zagrywek ze strony gangstera Ganta (Ray Winstone)oraz jemu podobnych.

Dobra gra aktorska i dialogi, ale brak akcji, która nie pozwalałaby odejść od ekranu. Jak na kryminał wyjątkowo nudny, przebudzenie następuje w trakcie ostatniej sceny, która jednak przynosi rozczarowanie.


niedziela, 5 czerwca 2011

Najlepszy (Greatest) 2009

Reżyseria: Shana Feste

Opowieść jak z przeciętnego dramatu, którego największym atutem jest znana obsada, gdyż w rolach głównych oglądać możemy: Carey Mulligam, Susan Sarandon i Pierce’a Brosnan’a.

Zastanawiam się o czym tak naprawdę jest ten film? Poznajemy bowiem historię krótkiego związku dwojga młodych ludzi Bennetta i Rose, których szczęście nie trwa długo, gdyż miejsce ma tragiczny wypadek, w którym ginie Bennet. Owocem ich miłości okazuje się ciąża Rose, z powodu której zmuszona jest zamieszkać z rodziną Bennetta ze względu na niedogodną sytuację materialną i bytową. Problem w tym, że jego rodzina, a szczególności matka nie pogodziła się jeszcze ze stratą syna i dosyć egoistycznie podchodzi do swojej żałoby nie zważając na problemy innych członków rodziny. Wszyscy zmagają się z zaistniałą sytuacją, a widz zastanawia się, na której postaci chciał najbardziej skupić się reżyser? Zakończenie bardzo przewidywalne, Rose przyczynia się do przezwyciężenia trudów związanych z żałobą i wszyscy na koniec cieszą się z narodzin dziecka.

W skrócie: dobra gra aktorska, fatalna muzyka-zgrzytająca między scenami, powierzchowność postaci i rozchwiane wątki.


sobota, 4 czerwca 2011

Poznajmy kino od kuchni…



… dosłownie! Można poczuć magię kina przy popołudniowej herbatce za sprawą prostych gadżetów. W tym przypadku są to znowu przedmioty z Audrey Hepburn, ale faktem jest, że rzadko można spotkać inne ikony filmu, których podobizny widnieją na tego typu rzeczach. Jestem więc niejako skazana na monotonię w tym temacie.

Jak widać na zdjęciu moja mała kuchenna kolekcja składa się: ze stylowego kubka, którego dostałam w prezencie (dzięki Madziu! :-); tacy nabytej całkiem przypadkiem w jednym z hipermarketów (była na tyle unikatowa, że nie mogłam się oprzeć) oraz puszki na herbatę, która została zakupiona w znanej sieciówce, gdzie regularnie pojawiają się przedmioty wykorzystujące znane twarze gwiazd filmu i muzyki. Tak powstała mini kolekcja związana ze światem filmu.


It’s time for tea!!