Devil Wears Prada (2006)
David Frankel
W dniu wczorajszym wieczorną porą "skacząc" po kanałąch telewizji trafiłam na film, który parę lat temu dosyć często oglądałam. Mowa o Diable ubierającym się u Prady :) Posiadam go oczywiście w swoim zbiorze. O ile dobrze pamiętam otrzymałam go w prezencie na Dzień Kobiet, zaraz po tym jak pojawił się na DVD.
Po pierwszym obejrzeniu tego filmu byłam tak pozytywnie oszołomiona, że nawet nie zrozumiałam, o co chodziło w finalnych scenach, tzn. na samym końcu, kiedy ważą się losy Runway'a (Mirandy Priestly) i wchodzą w grę pewne układy między bohaterami. Na szczęście przy drugim seansie załapałam tę część filmu :)
Dlaczego byłam nim taka zafascynowana? Nie wiem, czy dziś potrafię wyczerpująco odpowiedzieć na to pytanie, ale chyba zaczarowała mnie sama historia skromnej dziewczyny, która wkracza do wielkiego świata mody i show-biznesu. Jest przy tym ukazana jej ogromna przemiana zewnętrzna poprzez świetne stylizacje z ciekawymi ubraniami i biżuterią w rolach głównych. To naprawdę cieszy oko, tym bardziej, iż zajęła się tym znana ze współpracy przy moim ukochanym Seksie w wielkim mieście- Patricia Field (nominacja do Oscara za najlepsze kostiumy).
Inną ważną dla mnie sprawą jest scenariusz (Don Roos, Aline Brosh McKenna), który w każdej scenie trafia w sedno i posuwa całą akcję na przód. Nie ma tu żadnej mydlarni, której tak nie lubię. Poza tym naprawdę świetnie stworzone postaci przez Anne Hathaway, Meryl Streep (czy ona kiedykolwiek w czymś źle zagrała?:), Emily Blunt (genialnie śmieszna!), no i powalający jak dla mnie Stanley Tucci (ten aktor może zagrać każdą postać!)
Muzyka (Theodore Shapiro) w filmie też spełnia ogromną rolę. "Wmiksowuje" się w poszczególne sceny stanowiąc ich nieodzowny element. Do tej pory lubię wracać do niektórych kawałków ze ścieżki dźwiękowej do tego filmu.
Nie mniej ważne w tym obrazie są też postawy moralne bohaterów, ich wybory, działania i na koniec wyciągnięte przez nich wnioski, ale jak dla mnie film ten stanowi przede wszystkim fajną rozrywkę i uciechę dla oka przy akompaniamencie komediowych nut.